Wszystko

Monika Sawicka „Serwantka”

 Hmm… Niestey sie zawiodlam na tej pozycji. Jakis czas temu czytalam „Mimo wszystko” tej samej autorki i bylo o wiele lepiej, na tyle dobrze, ze siegnelam po kolejny tytul, czyli „Serwantke”. Nie wiem, ktora ksiazka powstala najpierw, ale obie sa dosc podobne. Porzucona kobieta, prawie juz wpada w depresje, gdy z pomoca przbywaja jej niezawodne przyjaciolki. A tym razem takze nieletnia siotrzenica , ktora okazje sie modrzejsza i rozsadniejsza niz ciotka (postac ta miala zapewne wprowadzic dawke humoru- ale jak dla mnie jest mocno naciagana i nieprawdziwa…). I o ile w poprzedniej ksiazce udalo sie zawrzec jakies uniwersalne prawdy i bardzo dobry portret psychologiczny osoby, to niestety „Serwantka” jest juz dosc sztuczna. Mam wrazenie, ze autorka troche przesadzila w checi rozbawienia czytelnika… „Za duzo dobrego” i jakos nie bardzo sie to w koncu „trzyma kupy”.

Nie polecam….